sobota, 17 kwietnia 2010

Homoseksualizm.org.pl - dzięki! :)

Zapewne są jakieś powody, dla których nagle przypomniałem sobie o blogowaniu. Wszak w działaniu człowieka rzadko można mówić o przypadku. Niemal zawsze jest jakiś motyw - choć bardzo często nieświadomy. Na początku, gdy zabierałem się zapisanie byłem w tzw. kryzysie... Zamiast przyjaciół? Może... ale, przyjaciele zwykle zajmują jakieś stanowisko, radzą, wyrażają swój punkt wiedzenia - i dobrze, taka ich rola.
Wracając do motywu. Dlaczego właśnie wczoraj zabrałem się ponownie za pisanie? Nie bez znaczenia jest moja kontuzja, która spowodowała, że spędzam teraz masę godzin w domu, a więc jest czas. Ale czasu nie sposób wypełnić Internetem - przesiadywaniem na Gayromeo, czytaniem kolejnej wiadomości o śmierci kolejnej obcej mi osoby w katastrofie tutki. Nie sposób też wypełnić go snem, czytaniem książek... Kiedy czasu jest dużo i wyczerpują się już wszelkie sposoby na wypełnianie go czymkolwiek, wówczas człowiek zostaje sam z sobą.... SAM - bez względu na to, czy w mieszkaniu kręci się ktoś jeszcze. Kontuzja stawu skokowego - niby nic nadzwyczajnego. Tysiące ludzi codziennie skręca sobie kostki... Nagle zaczynam sobie zdawać sprawę, że wystarczy chwila i czy tego chcę czy nie moje życie zaczyna wyglądać zupełnie inaczej niżbym sobie tego życzył. Nagle uświadamiasz sobie, że równie dobrze mogłeś wsiąść do samolotu, który po prostu spada, a Ty nie masz najmniejszego wpływu na to, że tym samym kończy Twoje plany, wizję tego czym jesteś, byłeś, będziesz...
Dlaczego wróciłem do pisania - może właśnie dlatego, że coś się kończy...
Może, dzięki homoseksualizm.org.pl, który umieścił linka do bloga, znajdą się ludzie, którzy razem zemną potowarzyszą mi w tym "kończeniu" (się? ... ciśnie się na usta).

Brak komentarzy: