poniedziałek, 1 września 2008


Ile czasu upłynie zanim wezmę się w garść i zacznę maksymalnie intensywnie szukać pracy? Tak się przyzwyczaiłem, że mam pracę - od czasu szkoły średniej pracuje non-stop, czyli już 7 lat - że teraz kiedy nie mam pracy czuje się jakbym był na urlopie, który nieuchronnie się skończy - bez żadnej inicjatywy z mojej strony. Od czasu do czasu dochodzi do mnie, że tak nie będzie i w innych (prawdopodobnie "normalnych") warunkach mdlałbym już ze strachu, że nie pracuję. Zawiesiłbym studia - zrezygnował z ubezpieczenia, zmienił mieszkanie na tańsze. A tak spokojnie przeglądam oferty - wysyłam CV, gdzie mi pasuje... jestem wybredny jakbym widział i potrafił nie wiadomo co.
Rozmawiałem dziś z kolegą - a w zasadzie z człowiekiem z którym widziałem się może 2-3 razy. Doszedłem w tej rozmowie do wniosku, że moje wykształcenie jest ciekawe - ale nijak się ma do moich doświadczeń zawodowych... I co?
Acha - rozmawiałem dziś ze znajomym prawnikiem. Okazało się, że nie obowiązuje mnie umowa lojalnościowa z mojej ostatniej firmy... skoro mi nie zapłacili to mogę szukać pracy w tej samej branży - szkoda, że jeszcze nic takiego nie znalazłem :( Jak się okazuje do badań klinicznych ciężko się dopchać :)

Brak komentarzy: