czwartek, 23 października 2008

Pączki...


No dobrze... wiem, że długo mnie nie było, a nawet, że nikt nie odwiedza tego bloga... ale cóż - nie o to przecież chodzi. Prawdę mówiąc potrzebuję go - pomyślałem sobie teraz - żebym nie zapominał i miał świadomość tego jak szybko czas mija. Jestem strasznie zaskoczony, że pierwszy post tutaj umieściłem w UWAGA: S I E R P N I U!!! Wow!... od tamtego czasu byliśmy w Tunezji.... gdzie dowiedziałem się, że jestem "pojebańcem", bo zaproponowałem mu wyjście na plażę samemu, bo miałem 38C gorączki i ból żołądka (w końcu to Tunezja) - był też ten.... ehh... szkoda nawet czasu na niego, w każdym razie wirtualnie - milionem SMSów. Było też "zerwanie"... ich zerwanie. Było też moje zerwanie i uświadomienie mi, że "zerwał z nim przeze mnie, a nie dla mnie" oraz, że "normalni faceci w takich sytuacjach WYPIERDALAJĄ". I co? I pstro - zgadzam się, jestem nienormalny. Co dalej? Nie zerwali - tak przynajmniej myślę - ciągle SMSy, mejli mniej (ale on chyba założył oddzielne konto). A Ja? Nadal bez pracy... bywało już, że przez kilka dni nie wstawałem z łóżka, a na myśl o myciu zębów czy po prostu siebie robiło mi się niedobrze i myślałem - kurwa i po co? Łatwiej będzie zdechnąć w smrodzie. Od pisania listów motywacyjnych robi(ło) mi się nie dobrze. Straciłem wiarę w to, że gdziekolwiek będę jeszcze pracował - choć znajomi mówią z taką lekkością w głosie - PRACY NIE BĘDZIESZ NIE MIAŁ WIECZNIE... tia...
A dziś. Nie wiem - biorę leki - Coaxil (czyli Tianeptyna). Mija już prawie drugi tydzień. Łatwiej mi nie płakać, łatwiej nie myśleć... ale jak już mnie dopadnie to nie jest lepiej.
Dziś w nocy się kochaliśmy... było cudownie i z jego inicjatywy. Nie rozumiem, ale chciałem, żeby to się nigdy nie skończyło. Ale przyszedł poranek - on w pracy, jest godzina ta która jest - jeszcze go nie ma. Zrobiłem pączki... Mam nadzieję, że będę mógł mu jeszcze dziś życzyć smacznego :-(
Ps. Zdjęcie zrobione dziś, przeze mnie jako dowód tego, że lek działa (ale mam nadzieję, że to nie tylko lek)

Brak komentarzy: